środa, 11 czerwca 2008

24

Zaczął się... 25 rok mojego życia. Nastrój mam podły, wychodzi na to, że dzisiaj są to jedne z najsmutniejszych moich urodzin, ale co tam :|
Podsumowując ten rok, stwierdzam, że był on najaktywniejszy że wszystkich do tej pory. Wiele się działo, jest to zasługa wielu osób, szczególnie tej jednej osoby. No, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy... Tym razem nie skończyło się tak, jak ja chciałem to zakończyć, ale nic na to teraz nie poradzę.

Poniżej mały kolaż z najistotniejszych wydarzeń mijającego roku.


Dziękuję za życzenia!

Brak komentarzy: