poniedziałek, 6 października 2008

Modlin 2008

Dzień po powrocie z nieudanych zawodów postanowiłem coś zrobić z nadmiarem energii który zakumulowałem nie wykorzystując go podczas wyścigu. Padło na wyprawę waypointową. Zabrałem Grześka i zrobiliśmy 110 km. Głównym celem był spichlerz twierdzy Modlin.

Początek trochę monotonny, znana trasa do Leszna. Jedyną odmianą była obserwacja tego co zostało z obiektu radiolokacyjnego - niewiele zostało. Następnie zmiana na szosę Leszno - Kazuń z krótką wizytą na #482 i #485. Oba miejsca były mi znane, więc zdobywanie waypointów trwało dosłownie chwilę. Wreszcie nadszedł czas na główny cel wyprawy - spichlerz.


Dotarcie do "zamku" jest dosyć proste. Należy przemieszczać się wzdłuż brzegu Narwi. W niedzielę jednostka wojskowa była kompletnie opustoszała, więc tym bardziej było łatwo. Na miejscu spotkaliśmy jedną osobę fotografującą, która jednak szybko zniknęła. Później w drodze powrotnej spotkaliśmy dwie pary zakochanych podążające w tym kierunku - dosyć dziwny widok jak dla mnie. Samo miejsce warte odwiedzenie, pomimo, że po waypointcie pozostały tylko strzępki taśmy. Mieliśmy szczęście co do pogody, która pozwalała na "ładne zdjęcia" mi szczególnie podobał się zestaw maszkar :)



Cel drugi to Wieża Michałowska, czyli Rotunda nad Narwią. Miejsce rzeczywiście przypomina plansze z najlepszych gier FPP połowy lat 90-tych. Kojarzyło mi się z finałowymi pojedynkami z bossem, który stał w środku rotundy, gdzie to było... Heretic, Hexen, ...? ;) Nasza krótka eksploracja wykazała zalane piwnice posiadające jednak niezniszczone lampy oświetleniowe, co świadczy, że miejsce jeszcze nie tak dawno musiało być w użyciu. Ciekawym doświadczeniem było spotkanie na miejscu Rosjan (kobieta w wieku średnim oraz chłopak z dziewczyną). Pracują w piekarni w Nowym Dworze i Polska bardzo im się podoba (zrozumiałem, że głównie z powodu na takie miejsca). Dogadanie się było utrudnione, nie byliśmy w stanie wyjaśnić wcześniejszej funkcji rotundy - kiszalnia kapusty :) Pokazaliśmy zdjęcia ze spichlerza i udaliśmy się w dalszą drogę, która zarazem była już powrotem.



Ów powrót był trochę na około, ponieważ zdecydowaliśmy się upewnić czy aby na pewno w twierdzy modlińskiej nie wypożyczają już rowerów. Dalej już standardowo: mosty, Czosnów, Łomna, Łomianki, Babice, Piastów.

GALERIA
MAPA

Brak komentarzy: